W oświadczeniu przedstawiciela Watykanu

Papież Jan Paweł II, chcąc w szczególny sposób podkreślić jubileusz dogmatu, udał się z pielgrzymką do Lourdes, tj. do miejsca, gdzie Matka Jezusa powiedziała o sobie „Jam jest Niepokalane Poczęcie”. W oświadczeniu przedstawiciela Watykanu czytamy, że Papież pielgrzymował do Lourdes, aby „(…) przypomnieć ludziom o Bożej łasce oraz o inicjatywach, które Bóg podejmował w historii, by ludzie zwrócili się ku Niemu. Punktem zwrotnym w dziejach było wysłanie na grzeszny świat swojego Syna, który narodził się z Dziewicy będącej bez grzechu”.

Tak właśnie postrzegamy Niepokalane Poczęcie Maiyi: nie jako wyrwane z kontekstu dzieła zbawczego Chrystusa, ale jako ściśle w nim osadzone. Innymi słowy, nie da się zrozumieć Niepokalanego początku życia Maryń bez dziewiczego początku życia Jezusa, tj. Wcielenia. Na początek życia Maryi patrzymy z perspektywy początku życia Jezusa. Świętość i bezgrzeszność Maryi jest przecież owocem Chrystusowego Odkupienia. Takim owocem był dar Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Ze względu na przyszłe zasługi Chrystusa, Maryja została ustrzeżona od grzechu pierworodnego. Tylko Ona przyszła na świat wolna od grzechu pierworodnego: od pierwszej chwili swojego życia była przez łaskę zjednoczona z Bogiem. Maryja jest „pełna łaski” właśnie dzięki Bogu.

Człowiek przyjmujący chrzest bywa często przedstawiany jako ten, który przewrócił się i został podniesiony przez Jezusa Chrystusa. Natomiast Matka Jezusa ukazywana jest jako Ta, która nie „zdążyła” upaść, bo ochroniła Ją przed tym wszechmocna ręka Boża. O tym aspekcie Niepokalanego Poczęcia pięknie napisała Gertruda von Le Fort w eseju pt. Niewiasta wieczna: „Dogmat o Niepokalanej jest objawieniem tego, jakim był człowiek przed swoim upadkiem, ukazuje on nieskalane oblicze stworzenia, ukazuje Boskie podobieństwo w człowieku. Teraz staje się już zrozumiałe owo zawrotne, dotyczące wszystkich ludzi znaczenie dogmatu maryjnego. Skoro bowiem jest Niepokalana czystym podobieństwem Bożym całej ludzkości, to Dziewica ze sceny zwiastowania jest również tej ludzkości Przedstawicielką”.

Bóg ukochał nas miłością bezgraniczną i bezinteresowną, kiedy jeszcze byliśmy w łonach naszych matek, więcej – nawet jeszcze przed naszym poczęciem. Czy zatem powinno dziwić nas to, że Syn Boży w sposób wyjątkowy umiłował swoją przyszłą Matkę jeszcze przed Jej poczęciem? Na pewno nie. Należy cieszyć się z tego, ponieważ z Jej Niepokalanym Poczęciem historia zaczyna się od początku i wszystko odzyskuje dawny blask. Dlatego rozważamy „Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Maryi”, które z języka łacińskiego przetłumaczył ks. Jakub Wujek z Wągrowca i modlimy się słowami: „Przybądź nam, miłościwa Pani, ku pomocy”.